piątek, 19 kwietnia 2013

Zupa kalafiorowa z ziemniakami!



Hej dziewczęta! :)


Pogoda jest cudowna, słońce ogrzewa twarz, aż chce się żyć ;-) 
Nie tylko na mnie pogoda działa tak pozytywnie, wszyscy są dziś uśmiechnięci, mam nadzieję, że Wy również! ;-)

Dziś na uwagę zasługuje zupa kalafiorowa z ziemniakami i marchewką. Lekka, bardzo wiosenna. Smakowała mi dziś jeszcze bardziej niż zwykle ponieważ dzisiejszy obiad zjadłam na dworze pod altanką. Słoneczko, zielona trawka, stokrotki poezja! ;-) 

Wraz z przyjściem pięknej pogody, zauważyłam, że jem coraz mniej co jest potwierdzeniem tezy że organizm nie potrzebuje już tyle kalorii ;-) Cieszy mnie to, bo wydaje mi się, że zimą wszystko kręci się wokół jedzenia. Te zimowe wieczory są straszne, ale teraz odchodzą w niepamięć bo wiosna zawitała na dobre ;-)

Troszkę się rozpisałam więc podaje składniki potrzebne na zupę:
  • kalafior jedna sztuka,
  • 2 marchewki, 
  • seler,
  • 1 pietruszka (korzeń),
  • 4 ziemniaki,
  • 1 cebula,
  • udko z kurczaka,
  • mała śmietana do zup.
 1. Do baniaczka wrzucamy mięso, seler, pietruszkę oraz cebulę. Gotujemy przez około 30 minut na wolnym ogniu (aż do ugotowania się mięsa). Mięso oraz warzywa wyjmujemy.
2. Następnie do wywaru wrzucamy pokrojoną lub startą marchewkę, pokrojone ziemniaki oraz kalafior.
3. Całość gotujemy do czasu kiedy kalafior będzie ugotowany.
4. Zupę zabielamy śmietaną, tak by się nie zważyła, doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem. Ja użyłam także suszonych ziół.




I gotowe, pyszna, zdrowa i wiosenna zupa ;-)

A to te stokrotki, o których mówiłam ;-)


P.S. Ostatnio coraz większą uwagę zwracam na to co jem. Też tak macie? ;-) Aby wyeliminować moje złe nawyki żywieniowe robię sobie bilans produktów które zjadłam. Codziennie notuje sobie w wordzie, zapisuję wszystko, a produkty, których chciałabym aby więcej nie było zaznaczam na czerwono. Z dnia na dzień jest ich coraz mniej ;-)

Pomyślałam, że jeśli też chciałybyście walczyć ze swoimi złymi nawykami żywieniowymi, warto zapisywać to co jemy, tym bardziej że szybko o tym zapominamy. Zaczął się sezon na warzywa i owoce więc sądzę, że to dobra pora.

Jeśli ktoś się zdecyduje na taka metodę piszcie koniecznie w komentarzach! ;-) Wymienimy się wtedy notatkami ;-)
Pozdrawiam
Aga ;-)


 

12 komentarzy:

  1. Zupa wygląda zachęcająco:) Także staram się zwracać uwagę na to co jem, ale pozwalam sobie czasami na nie do końca zdrowe produkty typu paluchy solone, chipsy albo kebab;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od czasu do czasu też lubię zjeść jakiegoś fast - fooda, gorzej jest gdy właśnie decyduje się na chipsy albo słodycze w dużych ilościach. Mam w planie zrobić domowe nachosy więc na pewno podam przepis, będzie to zdrowsza wersja chipsów może i Ty się skusisz;-) Nie będziemy mieć wyrzutów sumienia ;)
    pozdrawiam Aga ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam kalafior :) jedno z moich ulubionych warzyw, także i kalafiorowa bardzo mi smakuje :)

    Metodę zapisu również stosowałam i potem tydzień po tygodniu coś eliminowałam z mojej 'diety'

    OdpowiedzUsuń
  4. Nikt nie przebije zupy kalafiorowej mojej mamy ^^. A co do nawyków, to zwracam ciągle. Ale nie staram się specjalnie walczyć z pokusami fast foodów bądź słodyczy (:

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam kalafiorową <3 Ostatnio często babcia mi ją robi i jest przepyszna <3
    Zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł z tymi notatkami,zapisując wszystko można się zdziwić, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale smakowicie wygląda :) Uwielbiam kalafior w każdej postaci i uważam, że jest bardzo niedoceniany w polskiej kuchni :) dlatego dobrze, że pokazujesz danie z nim w roli głównej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. chyba przesadzilas w pkt.2 .Ziemniaki I kalafior gotujesz tyle samo czasu? Z kalafiora zostanie tylko wspomnienie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny. Zapraszamy do komentowania i obserwowania naszego bloga ;)